Pociągi regio nie pojawiają się na trasie Kostrzyn-Krzyż. Kompletny chaos na szlakach kolejowych.
Wygląda na to, że sytuacja na torach osiągnęła punkt krytyczny. Po serii późnych przyjazdów i odwołanych połączeń do i z Zielonej Góry, prawdziwy chaos nastał w poniedziałkowy poranek. Tym razem najbardziej ucierpieli pasażerowie korzystający z trasy pomiędzy Kostrzynem, Gorzowem a Krzyżem. Ostatni pociąg wyruszający z Gorzowa miał aż 135-minutowe opóźnienie, co miało miejsce w godzinach porannych. Późniejsze kursy zostały w całości odwołane!
Pasażerowie regionalnej kolei są już na skraju cierpliwości. Wydaje się, że urzędnicy z siedzibą w Zielonej Górze nie dostrzegają narastających problemów mieszkańców Gorzowa i okolicznych miejscowości, którzy na co dzień korzystają z kolejowego transportu. W Zielonej Górze funkcjonuje elektrociepłownia, a opóźnienia czy odwołania dotyczą najwyżej tych pociągów, które mają trafić do Gorzowa.
Poniedziałkowy, chłodny poranek przyniósł mieszkańcom Gorzowa i okolicznych miejscowości położonych wzdłuż linii kolejowej LK203 niemiłą niespodziankę. Ci, którzy zamierzali skorzystać z połączenia z Kostrzyna do Gorzowa, musieli spędzić na stacji czy przystanku ponad 70 minut więcej niż zwykle. Zamiast planowanego odjazdu o 6:43, poranny pociąg z Kostrzyna ruszył o 8:00, dotarł do Gorzowa o 8:38, choć powinien tam być już o 7:23, aby pasażerowie mogli na czas dotrzeć do pracy lub szkoły.
Niestety, to było tylko początek problemów. Pociąg Regio Kłodawka opuścił stację ze spóźnieniem wynoszącym aż 135 minut! To był ostatni pociąg przez następne prawie 7 godzin. Pociągi o numerach R Kostrzyn-Krzyż 10:20, 13;07, 13:53, 14:50, 15:59 i 17:00 zostały odwołane. Na trasę wyjechał jedynie pociąg o godzinie 15:59 kierujący się do Poznania, który miał prawie godzinne opóźnienie – poinformował nas Sławomir, jeden z naszych czytelników. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku pociągów powrotnych.
– Wszystkie pociągi zostały odwołane, a komunikacja zastępcza pojawia się co 2-3 planowane kursy – mówi Małgorzata, jedna z naszych czytelniczek. – Ludzie czekają na przystankach, które często nie są niczym więcej niż przystankami autobusowymi i mają problem z decyzją, czy czekać dalej, czy odesłać pociąg jest odwołany. Często po upływie godziny dowiadują się, że pociąg wcale nie przyjedzie – dodaje Małgorzata.
W każdej sytuacji, kiedy połączenia są opóźnione lub odwołane, nasza redakcja interweniuje u organizatora przewozów , czyli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego oraz bezpośrednio u przewoźnika. Zwracamy się z pytaniem kiedy na tory województwa lubuskiego trafią zamówione pociągi – z FPS Poznań oraz z województwa zachodniopomorskiego – zakupione przez Polregio. Na nasze pytania wysłane 8 grudnia 2023 roku nie otrzymaliśmy odpowiedzi ani od rzecznika prasowego lubuskiego Polregio, ani od rzecznika województwa lubuskiego, który odpowiedział dopiero po kilku dniach, jednak jego informacje nie wniosły nic nowego dla mieszkańców północnej części województwa lubuskiego.