Rozważane podwyżki podatku od nieruchomości w Gorzowie spotkały się z oporem radnych
Administracja miasta Gorzów planowała przeforsować zwiększenie stawek podatkowych od nieruchomości w skali nawet do 33 procent. Taki pomysł spotkał się jednak z negatywną reakcją radnych miejskich, którzy uznali planowane podwyżki za nadmiernie dużą obciążenie dla mieszkańców.
Aktualnie lokalni biznesmeni zobowiązani są do uiszczania rocznej kwoty 28,67 zł za każdy metr kwadratowy budynku przeznaczonego na prowadzenie działalności gospodarczej. Władze miasta podjęły próbę zwiększenia tej stawki do 33,10 zł za metr kwadratowy, co stanowiłoby wzrost o 15 procent. Jeszcze większa, wynosząca aż 33 procent, miała być propozycja podniesienia stawki podatku od mieszkania. Obecnie ta stawka wynosi 0,86 zł za metr kwadratowy, a urzędnicy chcieli ją podwyższyć do 1,15 zł za metr kwadratowy.
Taka propozycja wywołała sprzeciw radnych z PiS, PO i Polska 2050. Negatywne opinie na temat projektu uchwały wyraziły również komisje gospodarki i rozwoju oraz budżetu i finansów. W efekcie, władze Gorzowa zdecydowały się na wycofanie kontrowersyjnej propozycji z obrad ostatniej sesji rady miasta.
Prezydent Gorzowa, Jacek Wójcicki, zapowiedział jednak powrót do tematu podwyżek podatkowych w listopadzie. Jak mówił, miasto nie może pozwolić sobie na stagnację w tej kwestii, biorąc pod uwagę rosnące oczekiwania mieszkańców względem administracji miejskiej. W październiku proponowane stawki zbliżyły się do górnej granicy dopuszczalnej prawem, a po sprzeciwie radnych, stawki zaproponowane w listopadzie powinny być niższe.